Dawno nas nie było, bo nic się nie wydarzyło złego, tylko same dobre rzeczy. Ramzio coraz mniej szczeka na ludzi, zachowuje sie jak prawdziwy hovek, szczeknie informacyjnie i patrzy w kierunku mne czy aby widzę :)
Za to Osa szczeka coraz więcej :))
Zgodnie pasą kury sąsiada na naszej posesji, w końcu trzeba będzie zbudować kurnik, i będziemy mieli jajka z obcych kur, a, że lisy boją sie naszego podwórka, to i kury na tym skorzystają, żyjąc dłużej.
Szkolimy sie klikerkiem wieczorkami, chodzimy juz na bieganie, tak ok 10 km z przerwą na wydłużanie warowania u psów, a ćwiczenia rozciągające u mnie. Okazało się, że najlepiej biega się w zaprzęgu, gdy psy biegną jeden za drugim, czyli gęsiego, pierwsza Osa- jako lider, a pote Ramzio w charakterze lokomotywy, i na końcu ja - w charakterze maszynisty - wagonu.
Czekamy też na śnieg, żeby spróbować jazdy na nartach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz